1 sierpnia 2015

Ciasto kokosowe z ostrężynami


   Wiedząc, że w nocy ma padać, zaplanowaliśmy na niedzielę pierwsze w tym roku grzybobranie. Gdy budzik zadzwonił deszcz nadal stukał o parapet, więc wyprawa nieco się przeciągnęła. Po kilku godzinach byliśmy już w lesie. Jestem fanką kluczenia w gąszczu drzew i krzewów, nawet jeśli kończy się to mnóstwem zadrapań na moich nogach. Nie inaczej było i tym razem, zwłaszcza że trafiłam na polanę pełną dzikich ostrężyn. Nie oparłam się pokusie uzbierania kilku garści tych wyjątkowych jagód, ignorując gałązki z setkami kolców, które dziwnym trafem zawsze chcą się do mnie przytulać. Tego dnia zebraliśmy litr ostrężyn, znaleźliśmy dwie kurki i odkryliśmy, że nasz samochodzik jest autem terenowym. Grzybobranie uważam za udane ;).





























                                                         Ciasto kokosowe z ostrężynami
proporcje do foremki o wymiarach 33x10 cm

1 szklanka* mąki pszennej
1 szklanka* wiórków kokosowych
1 szklanka* maślanki
1/4 szklanki* oleju
1/2 szklanki* cukru drobnego do wypieków
1/2 łyżeczki sody
ostrężyny

*użyłam szklanki o pojemności 200 ml

Mąkę i sodę przesiewamy i łączymy z pozostałymi składnikami, które uprzednio wymieszaliśmy w misce. Ciasto przelewamy do foremki wyłożonej papierem i układamy na wierzchu owoce. Pieczemy do suchego patyczka w temperaturze 180 st. C.  U mnie zajęło to ok. 50 minut. Ciasto podajemy posypane cukrem pudrem, można je udekorować miętą. Dopuszcza się zjadanie łyżeczką prosto z foremki :).