8 listopada 2014

Kisiel czekoladowy wg Marii Disslowej

 


   Listopad, pada deszcz, wracam do domu z zakupów na targu i  mój wzrok spotyka się ze wzrokiem starszej Pani. Pani ma smutny wzrok, zmarznięte ręce i handluje malinami. Co jak co, ale tych owoców dzisiaj się tutaj nie spodziewałam. Oprócz malin dostaję od tej staruszki krzaczek oraz dobre słowo z opisem, jak go posadzić w doniczce na balkonie. Może za rok będę z niego zrywać słodkie owoce i wspominać miłą Panią,..
  Maliny postanowiłam wykorzystać do deseru, który wyszukałam w należącej do mojej Mamy książce autorstwa Marii Disslowej. Oryginalna nazwa to kisiel czekoladowy, choć dla mnie to po prostu budyń. Użyłam połowy składników z przepisu i wzbogaciłam go o cynamon. No i oczywiście dodałam maliny. W sam raz na wieczór spędzony pod kocem przy dobrym filmie, z ukochaną osobą u boku.


Kisiel czekoladowy

1/2 l mleka
60 g cukru
60 g mąki ziemniaczanej
1/4 laski wanilii
80 g czekolady (użyłam mlecznej)
1/4 łyżeczki cynamonu

maliny do przybrania


   Odlewamy pół szklanki mleka i mieszamy z mąką w rondelku. Do drugiego rondelka wlewamy resztę mleka i wrzucamy pokruszoną czekoladę, cukier, cynamon i laskę wanilii. Wstawiamy na ogień i po roztopieniu czekolady wyjmujemy wanilię. Pierwszy rondelek wstawiamy na ogień i wlewamy czekoladę z drugiego rondelka szybko mieszając. Masa powinna zgęstnieć - wlewamy ją do naczyń i odstawiamy do schłodzenia. Podajemy z malinami lub innymi owocami.
Smacznego!